LifeNausea 5mo ago • 100%
Blowback jest super:3
LifeNausea 6mo ago • 100%
100%
LifeNausea 6mo ago • 100%
Nie jestem wielkim fanem haseł poparcia dla Iranu, ale poza tym było ok.
LifeNausea 9mo ago • 100%
niestety na tych protestach propalestyńska grupa została zaatakowana i przez policję i przez protestujących 😂 sami nie wiedzą przeciw czemu protestują idioci https://www.instagram.com/reel/C2Xv-jKsKyF/
LifeNausea 10mo ago • 100%
Jeśli AJ jest kompletnie skreślona, to kogo czytasz?
LifeNausea 11mo ago • 100%
Dopiero się o tym dowiedziałam, a teraz sa jeszcze bardziej popularni i wrzucaja mnostwo proizraelskiej propagandy. I wyglada na to, ze dostali dofinansowanie: https://oko.press/dotacja-premiera-miliona-visegrad24
LifeNausea 11mo ago • 100%
Czy oni nie są oskarżani o znęcanie się nad dzieckiem, molestowanie seksualne i różnego rodzaju przemoc przez kilka osób?
LifeNausea 11mo ago • 100%
Dziewczyna z 25:20 bardzo fajnie mówi. Chociaż pytania żenująco sugerujące. Nie wyobrażam sobie, żeby dziennikarz zapytał się na początku wojny w Ukrainie "ale nie sądzisz, że Rosja ma powody", "ale Rosja mówi, że to naziści", "ale policja mówi, że przechodzenie na marsz solidarnościowy z Ukrainą jest niebezpieczne".
LifeNausea 11mo ago • 100%
"natura ludzka" 😀
Po miesiącu powtarzania, że zginęło 1400 osób i krzyczenia, że to władzom Gazy nie można ufać z liczbami nt zmarłych Izrael po cichu obniżył liczbę ofiar po ataku Hamasu. Nie wiem jak można nagle zorientować się, że 200 osób jednak żyje, ale widać można i nikt się o to nie obrazi.
Przypominajka, że protest jest zaplanowany na sobotę, 18.11 na godzinę 13, plac Zbawiciela https://www.instagram.com/p/CzdgReyIczU/
LifeNausea 12mo ago • 75%
oko press bardzo zawodzi jeśli chodzi o relacjonowanie tego konfliktu
Mówiła też sporo o tym, jakie warunki mieli: https://www.theguardian.com/world/2023/oct/24/freed-gaza-hostages-named-yocheved-lifshitz-nurit-cooper
LifeNausea 1y ago • 66%
Przepraszam, ale jeśli dla Ciebie to jest "terroryści na terrorystów" i świadomie ignorujesz apartheid, kontekst historyczny w którym terroryzm w Gazie powstał, systemową przemoc, stosowanie odpowiedzialności zbiorowej i ogromną asymetrię ofiar, to nie mamy o czym rozmawiać.
LifeNausea 1y ago • 100%
Jak wszyscy dziennikarze wyjechali, to trudno o twarde dowody. Pewnie przyjdą z czasem.
Natomiast nie mamy powodów, żeby wierzyć w słowa IDF, bo oni kłamią codziennie i codziennie bombardują Gazę. Bombardowanie szpitali to też nie nowość. I takie wycofywanie się z akcji, jeśli okazało się, że przegięli jest absolutnie typowe dla nich. Najpierw coś robią, a potem rzucają info, że "to Palestyńczycy zabijają sami siebie", wrzucają "dowód", który jest debunkowany w mniej niż 24h i jak sprawa przycichnie to w końcu się przyznają. Tak samo było z zabójstwem Shireen Abu Akleh. Pamiętam ich dowody, które były filmami z całkiem innej części miasta: https://twitter.com/Megankstack/status/1714395757380341926
Więc póki Izrael nie udowodni swojego stanowiska, wszyscy powinniśmy ich o to obwiniać. W najgorszym razie okaże się, że ludobójstwo było odrobinę mniej brutalne niż było.
Izrael trzy razy zmienil juz wersje wydarzen na temat tego co sie wydarzylo CW TW dużo krwi Konferencja prasowa obok ciał zabitych w szpitalu ludzi https://twitter.com/Aldanmarki/status/1714381390660202642 Protesty w Turcji https://twitter.com/ragipsoylu/status/1714367201220636922 MSNBC o wersji IDF https://twitter.com/MirzaMahan/status/1714377238823469399 BBC o wersji IDF https://twitter.com/SaulStaniforth/status/1714365500925386845
"Stop czystce etnicznej w Gazie" - Warszawa 20.10 godz 18 pomnik Kopernika
LifeNausea 1y ago • 100%
I agree with you, but I saw today nice interview about why focusing on Hamas doesn't fix anything. really nice explanation.
CW, TW: smierc https://twitter.com/ytirawi/status/1711305322856378777 https://twitter.com/WarMonitors/status/1711326580369149952
LifeNausea 1y ago • 100%
odpowiedz jest dosc prosta, nie znam Dymka:P znam Grondecka i Outriders. poczytam wiecej jak bede miala chwile.
LifeNausea 1y ago • 100%
organizatorem jest Dymek z tego co widze
LifeNausea 1y ago • 100%
jakbym chciała, to bym użyła:P ale tak
https://www.aljazeera.com/news/2023/10/6/us-shoots-down-turkeys-drone-over-syria-after-strikes-near-hasakeh
LifeNausea 1y ago • 100%
Jest choć trochę politycznie zaangażowany i pokazuje wsparcie dla społeczności LGBT, wystarczy:P To samo z Gargamelem. Co z tego, że obaj mają poglądy liberalne i jeden jeszcze niedawno promował NFT. Szczerze to chyba po prostu wynika z tego, że nie mamy lewicowych twórców, więc skala się przesuwa.
LifeNausea 1y ago • 100%
Dołujące, że takie sprawy są omawiane przez ludzi typu Wardęga, którzy nie mają narzędzi i wiedzy, żeby to poprawnie przedstawić i stoją za projektami typu Goats. Albo typa, który ma 21 lat i zero pojęcia o psychologii albo socjologii zjawiska. Dobrze, że to nagłaśniają. Słabe, że dla wielu dzieciaków to pewnie będzie jedyny komentarz do sprawy, na jaki trafią.
LifeNausea 1y ago • 100%
JC: Niektóre elementy jej programu odpowiadają potrzebom klasy robotniczej, jak np. kredyt z zerowym oprocentowaniem na zakup domu. Ale ona nie wie, jak je sfinansować.
De facto proponuje program skrajnie liberalny pod względem gospodarczym, jak np. przywrócenie podatku majątkowego, ale tylko od majątku finansowego, i zniesienie go od majątku nieruchomego. Co zresztą się dobrze składa, bo rodzina Le Pen posiada duży zamek…
TP: Jej elektorat nie ma złudzeń w kwestii poprawy swojej sytuacji ekonomicznej po jej dojściu do władzy. Nie pokłada też wielkich nadziei w jej programie socjalnym. Gdyby istniał entuzjazm dla nowej oferty politycznej RN, bylibyśmy świadkami oszałamiającej frekwencji. Tymczasem w 2022 r. spadła ona poniżej 50 proc., najniżej od 200 lat. Ci ludzie po prostu dają znać, że są rozczarowani.
Co więcej, blokowi narodowemu brakuje programowej spójności. Nawet jeśli Le Pen doszłaby do władzy, nie byłaby w stanie stworzyć trwałej większości.
Dlatego twierdzimy, że sytuacja lewicy nie jest tak beznadziejna, jak się to przedstawia w mediach, gdzie na okrągło słyszymy, że klasa robotnicza porzuciła ją na rzecz skrajnej prawicy. Jej baza wyborcza nadal istnieje. I jest bardziej wewnętrznie spójna niż prawica.
JC: To nie znaczy, że całkowicie zwalniamy lewicę z odpowiedzialności za utratę elektoratu wiejskiego. Problem sięga jeszcze Marksa, który rolnikom miał za złe ich drobnomieszczańskie aspiracje do własności. Lewica nadal krytykuje własność, dziś jednak używając argumentów ekologicznych.
Krytykujemy np. właścicieli podmiejskich domków za uporczywe jeżdżenie do pracy samochodami. Tymczasem nie ma transportu publicznego, z którego mogliby skorzystać! A oni i tak zanieczyszczają środowisko znacznie mniej niż uprzywilejowane klasy miejskie latające samolotem na weekendowe city breaks po całej Europie.
Skoro kwestie społeczno-ekonomiczne mają tak ogromne znaczenie w decyzjach politycznych Francuzów, jak wytłumaczyć fakt, że debatę publiczną zdominowały kwestie tożsamościowe oraz imigracja?
JC: To w dużej mierze kwestia prywatnych mediów, które narzucają retorykę. Nadają bez przerwy na temat braku bezpieczeństwa, problemów imigracyjnych, niepowodzeń integracji. Wobec siły przekazu telewizji CNews, Canal+ i C8, radia Europe1, tygodnika „Paris-Match" i „Le Journal du Dimanche", nie sposób ignorować rosnącego wpływu Vincenta Bolloré, bilionera i głównego udziałowca koncernu Vivendi, na francuskie media. To on doprowadził do wyścigu pomiędzy 24-godzinnymi kanałami informacyjnymi, które przejęły tę tematykę, a także promował agendę skrajnie prawicowego Erica Zemmoura.
Wyniki naszych badań napawają nas jednak optymizmem. Jeśli bowiem byłoby prawdą, że ludzie głosują na ultraprawicę powodowani afektem, gdyż stali się nieufni, nieszczęśliwi i nie lubią swoich sąsiadów, trudno byłoby znaleźć na te kwestie kulturowo-tożsamościowe rozwiązanie polityczne. Natomiast problemy społeczno-gospodarcze da się rozwiązać. Nie jest to łatwe w kontekście zadłużenia i inflacji. I wymaga wyjścia z lenistwa intelektualnego.
Weźmy początek nowego roku szkolnego. W ogromnej liczbie szkół brakuje nauczycieli, 54 proc. uczniów nie dojada z powodu biedy, a wielu rodziców nie stać na kupienie dzieciom wyprawki szkolnej. Natomiast dyskusja wokół edukacji obecnie obraca się jedynie wokół zakazu noszenia abai w szkołach [luźnych, długich okryć używanych przez niektóre muzułmanki]. To stanowi polemiczną dywersję: małym kosztem tworzymy zastępczy konflikt i w ten sposób unikamy rozwiązywania problemów strukturalnych.
Imigracja to temat, w którym uchwalono w ostatnich latach najwięcej aktów prawnych. Co to oznacza? Albo że francuski parlament robi byle co, a proponowane rozwiązania są zawsze błędne. Albo że idzie na łatwiznę i kreuje wroga, na którego łatwo zrobić nagonkę.
Jak należy rozumieć niepokojący wzrost ilości ludzi, którzy nie głosują – ponad 46 proc. w wyborach parlamentarnych w 2022 r.?
JC: Nigdy Francuzi nie głosowali tak niechętnie jak teraz. Z sondaży wiemy, że biedni głosują rzadziej niż bogaci. Ale wyjaśnialiśmy to brakiem wykształcenia bądź zainteresowania demokracją.
Jeszcze w latach 1950-80 najbiedniejsze gminy głosowały liczniej niż te najbogatsze. Ubodzy przestali głosować zatem nie ze względu na swoją sytuację ekonomiczną, lecz z powodu niezadowolenia z dostępnej oferty politycznej i rozczarowania oportunizmem rządzących. Dojście Emmanuela Macrona do władzy zburzyło tradycyjny podział władzy we Francji między prawicą i lewicą.
TP: Macron wygrał wybory dzięki najbardziej burżuazyjnemu elektoratowi w dziejach Francji. Sądzimy, że to właśnie polaryzacja głosów na miejskie i wiejskie pozwoliła jego dość elitarnemu blokowi centralnemu dojść do władzy na bazie dyskursu: ja albo skrajności, ja albo chaos.
Ten liberalno-postępowy blok rządzi teraz poprzez etykietowanie obu pozostałych bloków - społeczno-ekologicznego i narodowo-patriotycznego - jako populistycznych, antyrepublikańskich, oraz stawianie znaku równości między dwiema skrajnościami.
Tak już było w latach 1848-1910. I lekcja historyczna jest taka, że ten trójblokowy system jest kruchy. Głównie dlatego, że blok centralny szybko napotyka oskarżenia o społeczny egoizm. Dotykają go też skandale finansowe, co znacznie go osłabia. Stąd m.in. zarzuty wobec Macrona, że jest „prezydentem bogaczy". Istnienie trzech głównych opcji ideologicznych nie jest jednak sprzeczne z demokracją.
JC: Odkąd Macron doszedł do władzy, mieliśmy rewoltę „żółtych kamizelek", najdłuższe strajki w historii Francji, historycznie niską frekwencję wyborczą. A reforma emerytalna została przyjęta wbrew opinii 75 proc. społeczeństwa.
Jasne, rząd nadal rządzi. Jednak jeśli chodzi o postęp społeczny i demokratyczny, to się cofamy. Nie dlatego, że ci, co sprawują obecnie władzę, są niekompetentni. Ale że robią to bez mechanizmów gwarantujących równowagę polityczną. Odmawiają naprzemienności, która pozostaje podstawą demokracji.
TP: Historia nas uczy, że dla demokracji ważna jest rywalizacja między lewicą a prawicą, które są złożonymi konstrukcjami historycznymi i politycznymi, łączącymi często rozbieżne aspiracje. Demokracja polega na naprzemienności między tymi blokami. A nie na walce obozu rozsądku z obozem szaleństwa.
Wywiad przeprowadzono wraz z Joëlle Meskens z „Le Soir", Martiną Meister z „Die Welt", z Anaïs Ginroi z „La Repubblica" i Alainem Rebetezem z „La Tribune de Genève" w ramach współpracy „Wyborczej" z czołowymi europejskimi dziennikami (LENA).